Jury w składzie: dr Monika Glosowitz (przewodnicząca), dr Przemysław Rojek, dr hab. Roman Bobryk i Rafał Gawin po zapoznaniu się z 445 propozycjami w kategoriach „Liryka” i „Epika” postanowiło
przyznać:

 

w kategorii „Liryka”

Nagrodę główną: honorarium w wysokości 5000 zł oraz wydanie książki – Ewie Frączek za tom niedoskonałości

Wyróżnienie: honorarium w wysokości 3000 zł oraz wydanie książki – Maciejowi Filipkowi za tom Noc węszy za moim ojcem

 

w kategorii „Epika”

Nagrodę główną: honorarium w wysokości 5000 zł oraz wydanie książki – Bartoszowi Popadiakowi za tom Podzwonne dla Instytutu

 

Jury w składzie: prof. Michał Januszkiewicz i dr Paweł Armada po zapoznaniu się z 29 propozycjami w kategorii „Esej” postanowiło przyznać

Nagrodę główną: honorarium w wysokości 5000 zł oraz wydanie książki – Tomaszowi Genowowi za tom Eseje o pojęciach

 

Laudacje

  • Kategorie Liryka i Epika

Szanowni Państwo, Drodzy Laureaci,

każdy konkurs, plebiscyt, ranking weryfikuje umiejętności językowe pisarek i pisarzy, którzy zdecydowali się stanąć w konkursowe szranki, ich warsztat, ale również trendy, mody, tendencje czy kierunki rozwoju rządzące literackimi światami i środowiskami pisarskimi. Jednocześnie jednak weryfikuje też oczekiwania krytycznoliterackiej instytucji zbiorowej, którą określa się mianem jury. Nie inaczej było w naszym przypadku – czteroosobowe grono reprezentujące różne podmioty funkcjonujące w świecie kultury podjęło trud negocjacji własnych systemów wartościowania tekstów literackich. Musimy przyznać, że rozmawiało nam się zaskakująco dobrze, choć nierzadko daleko nam było do jednomyślności. Nowy Dokument Tekstowy był dla nas okazją do dyskusji o powinnościach literatury, ale także i o roli krytyki literackiej w dynamicznie zmieniającym się świecie.

Z nadesłanych na konkurs propozycji wyłoniła się nam całkiem ciekawa mapa literackich głosów i stanowisk. Wybraliśmy te, które naszym zdaniem stanowią najbardziej spójne projekty estetyczno-społeczne i rozprawiają się zarówno z przemocowymi mechanizmami formatującymi jednostki we współczesnym świecie, jak i z niewydolnymi językami, którymi nie da się wyartykułować zachodzących zmian i problemów. Jesteśmy przekonani, że to będą szeroko dyskutowane w 2019 roku pozycje wydawnicze.

Laureatką w kategorii liryka została Ewa Frączek z tomem niedoskonałości. Doceniliśmy przede wszystkim wielowymiarową wrażliwość poetki – zarówno tę z poziomu językowej organizacji formułowanych treści, jak i tę z poziomu kreacji zasad etyki współbycia zróżnicowanych grup społecznych. Cechą rozpoznawczą jej poezji będzie z pewnością niezwykłe wyczulenie na językowe melodie, które autorka przekłada na poetyckie small talki, obrazki z codzienności, dobitnie piętnujące dyskryminujące praktyki funkcjonujące na każdym szczeblu życia wspólnotowego. Jest w tym wszystkim niesamowicie odważna, z ironii czyniąc najważniejsze narzędzie, za pomocą którego mierzy się z językiem i światem.

Postanowiliśmy także nagrodzić wyróżnieniem tom Noc węszy za moim ojcem Macieja Filipka. Książkę – czego nie da się ukryć, ale co również trudno referować – trudną i bolesną, będącą zapisem żałoby po śmierci ojca. Jest to z kolei książka bardzo oszczędna w środki wyrazu, ale tym samym tak wspaniale bezpretensjonalna i przejmująca zarazem, że – cytując autora – jesteśmy przekonani, że „na ostro się kręci / dzięki tobie w poezji” (podkultura).

Na pierwszy rzut oka może to wyglądać jak ponury żart, popis wyjątkowo perwersyjnego poczucia humoru jurorów – że w kategorii epiki postanowiliśmy nagrodzić (w konkursie organizowanym przez Instytut Literatury!) powieść zaczynającą się od złowróżbnych słów „Dziś ogłoszono, że Instytut umiera”… To jednak naprawdę przypadek, po prostu Bartosz Popadiak, laureat nagrody, którą otrzymuje za Podzwonne dla Instytutu, napisał rzecz ze wszech miar intrygującą. A co najważniejsze – niepokojącą. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to wszystko już było: w Podzwonnym dla Instytutu pobrzmiewają echa twórczości wielkich prozatorskich mistrzów podejrzeń – Borgesa, Queneau, Calvina, diagnozujących język literatury jako coś tyleż niezdolnego do opisywania czegokolwiek poza sobą samym, co żyjącego własnym, niesamowitym życiem; bohaterowie – badacze języka Y, jedynego właściwie tematu powieści – to zarówno mnisi z Imienia róży Eco, proletariursze z Dołu Płatonowa, jak i pogrobowcy kultury z Pamiętnika znalezionego w wannie Lema, zamieszkujący przestrzeń postapokaliptyczno-antyutopijnej paraboli, kreowanej przez Popadiaka ze stylistyczną brawurą i groteskowym komizmem godnymi surrealistów. Ale przecież autorowi nie chodzi wyłącznie o stworzenie pastiszu dzieła spod znaku literature of exhaustion – gra toczy się o niepomiernie wyższą stawkę: w istocie bowiem Bartosz Popadiak bezlitośnie i konsekwentnie, z budzącą szczególny szacunek twórczą samoświadomością, analizuje w swej powieści dokładnie taki język, jaki nas zewsząd otacza, i to w jego najbardziej złowieszczych przejawach. Z jednej strony – jako rytuał wstępu do iluzorycznego i cokolwiek demonicznego, ale przecież jak najbardziej realnego świata prawodawczej elity. Z drugiej – jako narzędzie kreowania ogłupiającej dyskursywnej nadrzeczywistości. Z trzeciej wreszcie – jako impuls wyzwalający nagą (klasową, kolonialną, metafizyczną – zawsze wszak nicestwiącą) przemoc. Niestety – trudno sobie wyobrazić prozę na pozór tylko odrealnioną, bo w istocie jak najbardziej bardziej i jak najnieznośniej aktualną.

Organizatorom dziękujemy za możliwość kształtowania pierwszej edycji konkursu, a nagrodzonym gratulujemy, wyrażając nadzieję, (ba! jesteśmy tego pewni), że Wasze książki znajdą się w centrum tegorocznych debat o literaturze.

Dr Monika Glosowitz, Przewodnicząca Jury

 

  • Kategoria „Esej”

Nagrodzony tom esejów Tomasza Genowa stanowi świadectwo myślenia, które demonstruje się w żywym, inwencyjnym języku, umiejętnie wiążącym leksykę oficjalną i półoficjalną, a posługującym się zarazem subtelnym, nienachalnym dowcipem. A kto potrafi posługiwać się językiem, potrafi również myśleć. Uwagę zwraca bogactwo spostrzeżeń i poszukiwanie własnej drogi, wszakże niestanowiące jedynie zapisu porozrzucanych impresji, lecz poddane próbie porządkowania wedle interesującego zamysłu. Mamy do czynienia z potencjałem autentycznego myśliciela, niebędącego – znowuż – próżnym estetą ni pasywnym kujonem, lecz człowiekiem z krwi i kości.

dr Paweł Armada, prof. Michał Januszkiewicz