Oddajemy w Wasze ręce nowy, osiemnasty numer Kwartalnika Kulturalnego „Nowy Napis. Liryka, epika, dramat” – poświęcony literaturze nowoczesnej. W części dotyczącej tematu przewodniego prezentujemy różne projekty literackie, m.in. Witolda Gombrowicza, Brunona Schulza, Agaty Puwalskiej i Miłosza Biedrzyckiego.

 

Kwartalnik Kulturalny „Nowy Napis” nr 18

 

NOWOCZESNE PYTANIA, BOLESNE ILUZJE. SŁOWO WSTĘPNE

Ireneusz Staroń

Kiedy zaczyna się polska literatura nowoczesna? Niektórzy sadzą, że wówczas, gdy Mickiewicz spojrzał w przepaść krymską. Spojrzał i… uwierzył. A raczej zwątpił w poezję, „Bo w żyjących języku nie ma na to głosu”. Zatem świadomość nowoczesna rodzi się ze zwątpienia w moc słowa, które nie potrafi wyrazić dynamiki rzeczywistości nawet wówczas, gdy artysta nada mu najdoskonalszą formę. Stąd pytanie, czy świat w ogóle można przedstawić, skoro on sam nie tyle istnieje jako coś gotowego, ile wciąż się staje. Kiedy literatura zaczyna mówić o swoich kłopotach z wysłowieniem i odkrywa własne ograniczenia, wtedy właśnie przychodzi nowoczesność. Przychodzi, bo długi modernizm jako synonim nowoczesności, nie zaś alternatywna nazwa okresu Młodej Polski, to bardziej projekt interpretacyjny odpowiadający na wyzwania współczesności niźli epoka literacka, o której moglibyśmy powiedzieć, że właśnie w takim a takim czasie się rozpoczęła. Ale też periodyzacja jest ważna, bo w określeniu „polska literatura nowoczesna” od początku chodziło o reinterpretację jej najnowszej historii, nie o dzielenie całej epoki na umowne okresy motywowane zmianami politycznymi, lecz o zarysowanie nowych ram na podstawie wyróżników ideowych, estetycznych, filozoficznych. Zatem nowoczesność zamiast Młodej Polski (a raczej jej schyłku), zamiast dwudziestolecia międzywojennego, literatury wojny i okupacji, literatury po roku 1945, a później po roku 1989. Nowoczesność, która miała swoje antycypacje chociażby u Norwida – wielkiego modernisty, jakoś spowinowaconego z Baudelaire’em i Rimbaudem, w zachodniej historii literatury od dawna sytuowanymi właśnie w obrębie nowoczesności. A co z przepaścią krymską Mickiewicza? Jak widać, ramy epoki modernistycznej w literaturze podlegają negocjacji, bo i sama nowoczesność głosi, że nie ma nagich faktów, a jedynie ich interpretacje. Stąd kryzys przedstawienia, „Bo w żyjących języku nie ma na to głosu”.

Jeśli jednak poprzestaniemy na tym, że modernizm rozpoczął się w naszej literaturze mniej więcej sto lat temu i trwa do dziś, to warto wybrać jedną z wielu możliwości opisu naszej epoki. Włodzimierz Bolecki wprowadza kategorie dominant polskiego modernizmu. Są to „konstrukty teoretyczne”, a nie „rzeczywiste programy istniejące w literaturze polskiej minionego stulecia”. Perspektywa post factum każe Boleckiemu wyróżnić następujące dominanty: „symbolizm, witalizm, esencjalizm, relacjonizm, konwencjonalizm, poetyckość, konstruktywizm”. We wskazanych koncepcjach myślowych można dostrzec:

napięcie pomiędzy tym, co w kulturze „stare” („tradycyjne”), a tym, co „nowe” („nowoczesne”); pomiędzy tym, co „naturalne”, a tym, co „sztuczne”; pomiędzy mimesis a „konstrukcją”; pomiędzy techniką a cielesnością; pomiędzy ciałem a psychicznością; tym, co indywidualne, a tym, co społeczne; racjonalne i irracjonalne; moralne i amoralne et cetera.

Niemożliwie sprzeczne? Nie dla nowoczesnego podmiotu. On wciąż się staje, a wraz z nim staje się świat, który nie tylko się śni jako projekcja naszych wzruszeń – jak mniemali romantycy – lecz jest twardą, czyli zróżnicowaną rzeczywistością. To ona wymusza wyjście poza mur ogrodu, wejście w dorosłość i porzucenie wieku XIX, wieku-snu i niedojrzałości, jak pisał o nim Walter Benjamin. Podmiot nowoczesny się zbroi, aby skonfrontować się z diagnozami współczesnego świata: „ja to ktoś inny” Rimbauda, „śmiercią Boga” Nietzschego, „Jeżeli Boga nie ma, to wszystko wolno” Dostojewskiego, „odczarowania świata” Webera, „Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu” Marksa, „Ja nie jest panem w swoim domu” Freuda. Wobec rozbitego lustra bohater nowoczesny jest samotny, ale nie pojedynczy, bo na drodze do prawdy wielu innych musiało się przejrzeć w odłamkach dawnego porządku.

W części dotyczącej tematu przewodniego 18. numeru „Nowego Napisu” prezentujemy różne projekty literackiej nowoczesności: Andrzeja Babińskiego, Witolda Gombrowicza, Maxa Blechera, Brunona Schulza, redaktorów „Nowego Nurtu” oraz przedstawicieli najnowszej poezji polskiej – Bogusława Kierca, Teresy Tomsi, Alicji Rosé, Agaty Puwalskiej, Miłosza Biedrzyckiego i Krzysztofa Koehlera. To sto lat polskiego modernizmu w układzie niechronologicznym. Obok kanonu nowoczesności (Schulz, Gombrowicz) sytuują się tutaj również ci mniej znani oraz dopiero do kanonu aspirujący. Wybór nie jest przypadkowy, bo zawsze warto śledzić modernizację także nieoczywistych dróg, zbaczać z podręcznikowych szlaków, aby wizje fundatorów projektu skonfrontować z tymi, którzy są zawsze gdzie indziej, ciągle w nieustannej wędrówce, wiernie oraz podejrzliwie wobec kryzysów prawdy, tożsamości, interpretacji. Czule i ze współczuciem dla podmiotu utraty, dla bohatera, który za pomocą języka wciąż się na nowo stwarza. Dla bohatera polskiej literatury nowoczesnej. Bo ja także jestem z nim zawsze gdzie indziej.

 

SPIS TREŚCI

IRENEUSZ STAROŃ
Nowoczesne pytania, bolesne iluzje. Słowo wstępne / 5

 

LITERATURA NOWOCZESNA / 7

MICHAŁ JANUSZKIEWICZ
„Zostanie po mnie twórcze serce ziemi…”
Andrzej Babiński na mapie nowoczesnej literatury polskiej / 9

BŁAŻEJ SZYMANKIEWICZ
„Tajemniczy palec nowoczesności”. Próba (o)pisania modernitas / 29

PAULINA SUBOCZ-BIAŁEK
Mitologizacja. Mityzacja. Fenomenologia pamięci i obrazowania u Maxa Blechera i Brunona Schulza / 46

ROMAN HONET
Można spojrzeć w tył. O „Nowym Nurcie” / 62

IRENEUSZ STAROŃ
Stałe, płynne: dwa modernizmy XXI wieku.
Wybrane poetyki wierszy z lat 2020–2022 / 79

 

LIRYKA / 99

ANDRZEJ BABIŃSKI
Wiersze. In memoriam. 85. rocznica urodzin poety (1938–1984) / 101
Jaskółka / 101
*** O mojej czułości powiem delikatnie / 101
*** Już późno jest na Ziemskiej Kuli / 102
WRRR… / 102
*** Te mury mi język wydarły / 103
*** Doznałem tylu okrucieństw ja który nawet ptasi szept / 103
*** Dlaczego ta ziemia jest jeśli nie wygnańców / 104

TERESA TOMSIA
Wiersze / 105
Łyżka lnianego oleju / 105
Na gruzowisku / 106
Słowa pocieszenia / 107
Maliny i powidoki / 108
Godzina wytchnienia / 109
Zachłannie – w jednej podróży / 110

TERESA TOMSIA
Wiersz jest rozmową, otwarciem na „inne” / 111

FILIP MATWIEJCZUK
Wiersze / 114
Psalm / 114
*** Nie jest samotną instancją / 115
Pod ziemią / 116
przejście mojego ducha przez centrum handlowe mojego serca / 116
Parodia poetyki Salamuna (nie znoszę go, nawet nie chce mi się szukać tego „s” z daszkiem, żeby wkleić na miejsce pierwszej litery nazwiska) / 117

MONIKA BRĄGIEL
Nadpisując system, który cię zmontował.
Jak się czyta nowe wiersze Filipa Matwiejczuka / 118

PATRYK KOSENDA
Wiersze / 127
Jesteśmy więc przyjaciele i dobrzy przyjaciele / 127
Robousta w klasztorniakach ozimniają piwsko / 128
Posiedziałbym w pustym i cichym / 128
Co może zaraportować ci taki pelikan? / 129
Astrologowie ogłaszają upadłość / 130

ADAM LESZKIEWICZ
Gargantua i osesek. O poezji Patryka Kosendy / 131

JÓZEF BARAN
Wiersze / 138
Drynda się planeta / 138
Jaśń / 139
Niby nic… / 140

 

DRAMAT / 141

BRONISŁAW WILDSTEIN
Adwent. Farsa metafizyczna w dwóch aktach z epilogiem / 143

PAWEŁ F. NOWAKOWSKI
„Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał…”
O farsie metafizycznej Adwent Bronisława Wildsteina / 178

ROMAN BISHOP
Pisarz idei i polityka praktyczna z transcendencją w tle / 184

 

SZTUKA / 189

GRZEGORZ WNĘK / KATARZYNA WÓJCIK
„Wzrastać i butwieć”. Autonomia obrazu.
Z Grzegorzem Wnękiem rozmawia Katarzyna Wójcik / 191

 

Krzysztof Polechoński – Kronikarz „czasów niepewnych”. O Ferdynandzie Goetlu i jego twórczości

W literaturze XX stulecia Ferdynand Goetel wyraziście zaznaczył swoją obecność. Dzięki swoim utworom zdobył uznanie zarówno wśród czytelników, jak i profesjonalnych znawców: krytyków i historyków literatury; był przy tym znany i w Polsce, i za granicą. Jako twórca nie stronił od aktywności w życiu literackim, angażował się w pracę organizacyjną na rzecz środowiska pisarskiego, niekiedy też doświadczał – nie zawsze dla literatury bezpiecznych – związków z polityką. Jego pisarstwo podlegało również ciśnieniu czasu, w którym powstawało. Z dobrymi i złymi tego skutkami. Nieraz te konsekwencje były bardzo dotkliwe, o czym i Goetel, i jego odbiorcy mogli się przekonać. Miał też świadomość powinności, jakie ciążą na pisarzu. Do tych obowiązków należy głoszenie prawdy, której cenę autor Z dnia na dzień poznał jak mało kto. Jemu i jego dziełu zechcemy przyjrzeć się w dwóch perspektywach: biografii i twórczości.

 

Tomasz Garbol – Polskość łacińska. O twórczości literackiej Karola Wojtyły – Jana Pawła II

Malkontenci, pesymiści i złośliwcy twierdzą, że ze spuścizny Karola Wojtyły – Jana Pawła II pozostały nam jedynie sentymenty, których emblematem są wadowickie kremówki. Wziąwszy pod uwagę tak skrajną ocenę wyolbrzymiającą zapomnienie tego dziedzictwa, zrównoważmy ją opinią entuzjastyczną sformułowaną przez Krzysztofa Dybciaka we wstępie do antologii tekstów o polskim papieżu jako artyście: „Dzieje recepcji twórczości Karola Wojtyły, a potem Jana Pawła II, to jedna z ciekawszych przygód polskiej literatury minionego półwiecza”. Opinia ta współgra z podzielanym przez wielu przekonaniem, że również żywot papieża-pisarza, a nawet sama jego osobowość stanowią swego rodzaju przygodę w dziejach Polski.

 

Jolanta Dudek – „Jeśli mi słowo bić przestanie, co mi po sercu”. O twórczości Kazimierza Wierzyńskiego

Dziś, gdy po ponad pięćdziesięciu latach, jakie upłynęły od śmierci poety, ponownie odczytujemy w kraju jego wiersze na tle dokonań innych autorów, nasuwa się konkluzja, że sygnatura „Kazimierz Wierzyński” słusznie kojarzy się wielu odbiorcom poezji z jednym z najwybitniejszych nowoczesnych liryków, obrońcą zbiorowej tożsamości kulturowej i pamięci, a zarazem rzetelnym artystą, który władając po mistrzowsku wielobarwną skalą ludzkich uczuć, jako „jeden z nas” nie tylko zmagał się z condition humaine, z losem ludzkim, ale też walczył o los godny człowieka. Wyrażał artystycznym słowem pełnię dramatycznego doświadczenia jednostki, żyjącej w burzliwej epoce, uwikłanej w świat wielkomiejskiej cywilizacji, natury, kultury i historii, oscylującej między miłością i rozpaczą, radością i smutkiem, zwątpieniem i nadzieją, lękiem przed śmiercią i pragnieniem wieczności.